Wiele lat temu, jeszcze chyba za czasów podstawówki znalazłem w domu pewną książkę. Obecnie powiedziałbym, że raczej książeczkę. W tamtych czasach z czytaniem byłem zdecydowanie na bakier. Każde słowo rodziców „weź coś poczytaj” działało na mnie jak płachta na byka. Przyszedł jednak moment, że wszystko zaczynało się zmieniać i naturalnym wyborem były najpierw te najmniejsze pozycje. Mowa tu o „Szkicach spod Monte Cassino” Melchiora Wańkowicza, które pewnego dnia rozbudziły moje marzenia… Czytaj dalej
Włochy: Monte Cassino – śladami Armii gen. Andersa
Odpowiedz