Nie będę ukrywał, że jeszcze długo przed wyjazdem śniła mi się prawdziwa pizza z Neapolu. Czytając relacje innych osób a także historię tego dania coraz bardzie starałem sobie wyobrazić czym tak naprawdę się ona różni od dostępnej w Polsce. Wchodząc do pierwszej lepszej pizzerii możemy przecież zjeść jaką tylko chcemy od egzotycznych (z owocami morza), po swojskie (z jajkiem, kiełbasą) i klasyczne (hawajską i pepperoni). Czasami mam wrażenie, że długość menu w polskich pizzeriach nigdy się nie kończy.
Nie chciałbym się teraz rozpisywać nad kulturą jedzenia pizzy, podawaniem sosów i dlaczego nie stosować 10 składników na jedną pizze, bo o tym można podyskutować przy innej okazji. Wyszedłby z tego taki sam temat jak o dodawaniu soku do piwa czy picie kawy z mlekiem. Zostawmy to teraz. Postaram się Wam za to przybliżyć różnicę między klasyczną włoską (neapolitańską) pizzą a dostępną powszechnie u nas.
Potrawy w stylu pizzy ludzie spożywali już od setek jak nie tysięcy lat. Nie było to nic innego jak rożnego rodzaju placki zbożowe jedzone w różnych częściach świata po dziś dzień. Za początek klasycznej formy pizzy jaką znamy obecnej, przyjmuje się wizytę Małgorzaty Sabaudzkiej w Neapolu w 1889 r. To właśnie z tej okazji powstała najsłynniejsza pizza na świecie – Margherita. Składała się ona z tym samych składników co obecnie czyli sosu pomidorowego, sera mozzarella i bazylii, tworząc barwy Włoch. Będąc w stolicy pizzy, mamy możliwość spróbowania głównie dwóch jej rodzajów – marinara i margherita (jest jeszcze margherita extra). W tej pierwszej zamiast sera mozzarella i bazylii jest czosnek i oregano.
Pierwszą pizzę zjedliśmy w Rzymie w restauracji La Montecarlo (można popróbować wielu włoskich przysmaków za rozsądną cenę np. faszerowane oliwki w panierce). Była dobra, jej smak i sposób podawania różnił się od dobrze nam znanego. Gdybym miał taką podawaną w Polsce to na pewno bym się nie obraził. Jednak nie było tego czego się spodziewałem – brakowało tego – ŁAŁ– To dopiero nastąpiło w Neapolu.
W Neapolu tradycyjnych, wielopokoleniowych pizzerii jest wiele. Ja skupię się na dwóch najbardziej znanych. Jest to:
- Pizzeria Gino Sorbillo – założona w 1935 r. Przez wielu uznawana za najlepszą
pizzę na świecie. Trafić bardzo łatwo, bo takich kolejek nie sposób pominąć. My zdecydowaliśmy się wziąć pizzę na wynos. Zamawiasz wtedy bez kolejki i dostajesz szybciej niż stolik a zjeść można na pierwszy lepszym krawężniku. W środku przy kasie rządzi senior. On decyduje na każdym etapie kto co ma robić, dzięki temu wszystko chodzi jak w zegarku. Klimat niepowtarzalny. Sama pizza na prawdę pyszna ale chyba pogoda i harmider panujący wewnątrz odebrały nam wiele z pozytywnego odbioru tego miejsca. Niestety następnego dnia w porze o której przechodziliśmy było zamknięte.
Margherita – 3,30 €
Marinara 3,00 €
- L’Antica Pizzeria da Michele – jedna ze starszych pizzerii w Neapolu. Początki datuje się na rok 1870. Jest też obecnie chyba najbardziej znaną i najczęściej odwiedzaną. Została rozsławiona przez film „Jedz, módl się, kochaj” a sama Julia Roberts jadła pizzę przy jednym ze stolików. Żeby mieć szansę dostać się do stolika, należy najpierw pobrać numerek od gościa który stoi w drzwiach i następnie cierpliwie czekać aż jegomość wykrzyczy nasz numer. Siadamy tam gdzie jest wolne miejsce, często z innymi osobami. Menu jest bardzo proste (na zdjęciu poniżej). Zdradzę Wam w końcu mój sekret, bałem się, że lokal jest przereklamowany ale to właśnie w nim po spróbowaniu pizzy oczy zrobiły mi się jak pięciozłotówki i uniosło się po sali ŁAŁ! Tak właśnie pizza miała smakować! Niby składniki wydają się banalne ale są tak dopieszczone, że nie można przestać jeść. To właśnie tu znalazłem swoją pizzę i nauczyłem się jeść z oliwą! Aha nie spodziewajcie się ładnego wystroju czy obrusów. Tu się przychodzi jeść pizzę (polecam rwać na kawałki i robić rulonik)
Margherita – 4,50 €
Marinara 4,50 €Marinara
Margherita
W Neapolu są jeszcze inne pizzerie również warte uwagi i zachęcam Was do szukania swoich smaków. Czy to pizzę z głębokiego tłuszczu – fritta w Staritta a Materdei czy na szybko pizza z gazety za 2 € w Gennaro Salvo Pizza a Portafoglio.
Neapol – na pewno jeszcze kiedyś tu wrócę!